Go back

Papuga - 09.06.2025

Kłamstwa, strach i rodzinne więzi
	Trzymają mnie za nogę
Kwiaty kwitną i opadają
	A ja wciąż siedzę w klatce
		Którą sam sobie zbudowałem
Każdy tydzień taki sam
W pracy udaję, że się staram
	I jakoś to wychodzi
Piątek - koncert, sobota - protest
	W niedzielę do kościoła
A w przerwach piję, zwykle piwo
	I taguję wucety
Miotam się tak między światami
	Ale nigdzie nie chcę być
Sobą czuję się czasem, rzadko
	Tylko między ścianami
		Mojego małego pokoju
Oszukuję gdzie się da
	Bo myślę, że tak muszę
Ojca, matkę, Ducha Świętego
	Fałszem karmię codziennie
No bo jak inaczej mam zakryć
	Brzydotę tej planety?
Wszystko się już rozkłada
	A ja tak chcę rozłożyć skrzydła
		I polecieć gdzieś, gdzie się znajdę